8Petros he/him

$ rm -rv /capitalism/*

Signal: Petros.63

https://petroskowo.pl/profile/8petros

Nadgorliwość gorsza od faszyzmu

Kanako:

Bo ludzie Cię nie rozumieją. A jak zrozumieją, to uciekają z krzykiem.

Bohater komiczny. Czasem anarchistyczny, zawsze antypaństwowy i antykapitalistyczny.

  • 25 Posts
  • 14 Comments
Joined 3 years ago
cake
Cake day: October 3rd, 2021

help-circle





  • Uwalnianie nie polega na tym, że nagle przestajemy o tym mówić.

    Obecna pozycja gospodarcza Nemiec, ich postawa geopolityczna, relacje z Rosją i Izraelam - to jest bezpośrednie dziedzictwo hitleryzmu i zimnej wojny, która dla Niemiec była błogosławieństwem.

    I to dziedzictwo wciąż żyje, zarówno w perspektywie indywidualnej, jak i zbiorowej.

    Opisywałem kiedyś ten mechanizm na przykładzie Szwecji, ale jest to proces uniwersalny.

    Otóż, (współ)stworzone przez dr. X. instytucje społeczne przeżyły go. I tak, jak szwedzkie instytucje ukrywania zbiorowej winy posłużyły X. do okopania się i zbudowania swojego schronu, tak i jego twór posłuży następnym – może mniejszej miary – winowajcom za fundament ich fortyfikacji. Zgrane grupy, koterie powiązane wspólnymi sekretami i przysługami, chętnie przyjmą nowych członków, przekazując przez pokolenia wzorce zachowań. A to z kolei ułatwi dokonywanie następnych czynów, których skutki potem ukryje się w nowych/starych szafach. Tak powstaje i utrzymuje się samoreplikujący się system tuszowania starych – i wspierania nowych – zbrodni.

    Jedyna szansa, aby to zmienić, to dowiedzieć się, czym są naprawdę owe instytucje. Sekrety, których chronią, są być może już nie do odkrycia. Ale rola owych szaf, ich istnienie i sposób działania, powinny być znane wszystkim. Im mniej ich zostanie, tym mniej będzie miejsca na sekrety. I tym mniejsza będzie władza szkieletów nad naszym życiem. Bowiem nawet najstraszniejsze czyny, dokonane jawnie i w świetle są mniej szkodliwe, niż dokonane w mroku i sekrecie. Czego, mam nadzieję, dowiodła moja skromna opowieść.












  • tl;dr:

    • Najdłużej urzędujący premier pewnego państwa jest jawnym antysemitą. Co nam to mówi o tym państwie?
    • Organizacja istnieje i obraca dziesiątkami milionów dolarów, żeby wynajdywać coraz to nowe formy antysemityzmu (i bezskutecznie je zwalczać). Co nam to mówi o owej organizacji?
    • Pewne państwo deklaruje, że jego istnienie zależy od podbijania kolejnych terytoriów, a kto mu tego zabrania, zabrania mu istnieć. Co nam to mówi o tym państwie?

    Jeszcze delikatnie przypominam, że polemizujesz ze mną, a nie z ruchem anarchistycznym, więc przypisywanie mi domniemanych cudzych postaw jest (zieeew…) kolejnym chochołem i samozaoraniem.

    A teraz zobaczmy dokładniej, co nam proponujesz na dzisiaj…

    Long Read

    Niektóre działania polityków Izraelskich są antysemickie. Na przykład to jak Bibi traktuje Żydów jako wspólnotę która powinna być mu posłuszna/lojalna - a jeśli nie jest to jest samo-nienawidzaca się.

    Nie ma, że “Bibi”, czy “Bibi” tamto. Ten Twój Bibi jest szefem państwa Izrael, współtwórcą i wyrazicielem oficjalnej polityki. Odpowiedzialność idzie tu w obie strony. Jeśli szef państwa żydowskiego jest antysemitą (nie, że “niektóre działania są antysemickie” - trzymajmy tu symetrię), to państwo, które pozwoliło mu na rządzenie przez 17 lat w sumie (najdłużej urzędujący premier Izraela) okazuje się przez to antysemickie. (mówiłem, samozaoranie…)

    Jeśli ktoś chce się z wiarygodnych źródeł dowiedzieć czym jest antysemityzm, i jak się ma do niego antysyjonizm…

    To już trzecia definicja antysemityzmu, którą proponujesz. Dwie pierwsze nie wypaliły (zwłaszcza, że nie zawierrają zakazu krytyki i zwalczania państwa Izrael). Sam je przywołałeś, a teraz udajesz, że ich nie ma.

    Dodatkowo definicja proponowana przez przez Nexus Project literalnie określa krytykę i nieprzemocowe zwalczanie syjonizmu oraz państwa Izrael (nawet ostrzejsze, niż innych państw!) jako nieantysemickie.

    A dziś: https://antisemitism.adl.org/

    Hurra! Wchodzi Anti Defamation League, cała na biało-niebiesko! Organizacja, której sensem istnienia jest wynajdywanie coraz to nowych form antysemityzmu (za 90 milionów rocznie też bym się postarał), a od 50 lat - zacieraniem różnic między antysyjonizmem a antysemityzmem. Jednego tylko nie ma - sukcesów (przynajmniej w zmniejszaniu skali antysemityzmu - bo np. z organizacjami POC w USA pięknie zdołała się skłócić).

    **** Chochoł ALERT ****

    Myth: Anti-Zionism or Criticism of Israel is NEVER Antisemitic

    Ani ja, ani nikt, kogo znam lub czytałem tu lub gdzie indziej, nie twierdzi, że antysyjonizm nie BYWA antysemicki. Bywa. Ale nie z definicji i nie przewaznie (popytaj np. w Jewish Currents i zbliżonych kręgach żydowskich, zwalczający izraelski imperializm).

    **** Pars Pro toto ALERT ****

    Criticism of Israel is not in and of itself antisemitic. But contemporary anti-Zionism, OFTEN characterized by the vilification and ostracization of anyone who supports Israel’s mere existence, is antisemitic.

    Oficjalna (modelowo imperialistyczna) retoryka państwa Izrael, wyrażana przez jego oficjalnych przedstawicieli (nie żaden spocony wujek Bibi, tylko wieloletni premier Izraela i jego ministrowie wyłonieni przez świetlaną demokrację typu zachodniego) mówi o tym, że aby istnieć, państwo Izrael musi poszerzać swoje terytorium per fas et nefas (co obecnie czyni już nie tylko kosztem Palestyńczyków, ale też Libańczyków i Syryjczyków).

    I tu jest źródło manipulacji ADL: skoro Izrael, aby istnieć, musi się rozszerzać, wzbranianie mu aneksji kolejnych terenów jest wzbranianiem mu istnienia. To tak jak w tym starym dowcipie: “Z kim graniczy Rosja?”; “Z kim chce.”; “A z kim chce?”; “Z nikim.”

    Tak samo jak w wypadku Rosji, której oficjalna retoryka i działania wobec dawnych kolonii, republik i “bliskiej zagranicy” jest niemal identyczna, nie ma konsensusu na temat możliwości reedukacji Izraela, by stał się w miarę niegroźnym, może wręcz pożytecznym aktorem “społeczności międzynarodowej”.

    Większość głosów, jake słyszałem lub czytałem, to różne wersje “Ni Chuja Nie Wiadomo”. Na przeciwnych krańcach kontinuum są głosy na rzecz wypalenia do zeszklonego piachu, oraz wspierania wewnętrznej opozycji, żeby Izraelczycy sami rozwiązali ten problem. NCNW jest chyba najbardziej praktycznym podejściem, bo wiara, że ktoś (czy mała grupa ktosiów) rzeczywiście kontroluje to, co się tam dzieje, jest 100% foliarstwem.

    Tak czy owak, ADL, jako organizacja lobbingowa, jest najmniej wiarygodnym źródłem definiicji antysemityzmu. Można zamykać, dziękuję za uwagę.