Pamiętam, że kiedyś mieszałem angielski i polski/rosyjski, więc wygląda to tak:

„Hi guys! What’s up? Mój tata powiedział, że I could only hang out kilka minut.” (oczywiście nie do końca, ale jest wystarczająco blisko)

  • renzhexiangjiao@szmer.info
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    0
    ·
    1 day ago

    mieszkałem w wielkiej brytanii przez kilka lat i tam w rozmowach z polskimi znajomymi to jest norma, nikt nie zwraca na to uwagi. czasami po prostu na język prędziej przychodzi angielskie słowo/wyrażenie. nie jest to wcale na siłę, po prostu taki zabieg żeby zachować płynność rozmowy

    • harc@szmer.info
      link
      fedilink
      Polski
      arrow-up
      0
      ·
      edit-2
      1 day ago

      O, tego słowa mi brakowało! Chociaż obawiam się, że to może być też kwestia wieku. Te gówniaki to teraz nie potrafią tak pięknie ja my za naszych czasów…

      • pfm@szmer.info
        link
        fedilink
        Polski
        arrow-up
        0
        ·
        1 day ago

        Liczę się z tym, że to wiek. Ale skoro padło pytanie o opinię, to pokrzyczałem sobie na te chmury. 🤭

        Dobra, otwieraj to Château de Chasselas.

        • harc@szmer.info
          link
          fedilink
          Polski
          arrow-up
          0
          ·
          13 hours ago

          Swoją drogą uwielbiam polskie tłumaczenie na Szato de Szatelo :D

          • pfm@szmer.info
            link
            fedilink
            Polski
            arrow-up
            0
            ·
            12 hours ago

            Gdyby to było Szato de Szaleto, to bym wiedział o co chodzi, ale tak… niestety potrzebuję podpowiedzi.

  • harc@szmer.info
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    0
    ·
    edit-2
    1 day ago

    Od czasu zasłyszenia z pobliskiej budowy “KURWA БЛЯТЬ!” (“kurwa blać”) jest to jeden z moich ulubionych bluzgów. Sam mieszam, ale mam poczucie, że jest to jednak zaśmiecanie języka i robienie z tego jednej papki zależnej wyłącznie od popkultury… Do tego anglosaski imperializm kulturowy… Eh. Idę książkę poczytać.